Translate

niedziela, 24 sierpnia 2014

Cóż powiedzieć... cóż zrobić....???

Witajcie,
jak zwykle ja i moje życie.
Z jakiegoś względu znów czuje się źle. Czemu? Jak zwykle to pytanie powinno być retoryczne. No cóż takim jestem człowiekiem. Nijakim. Wręcz można by to ująć. Tak się zastanawiam. Nie jest mi to ani trochę wskazane. Nie służy mi zbyt wielkie zamyślanie się, bo wychodzą z tego cuda na kiju.
Od jakiegoś czasu jak pewnie wiecie moje życie jest aż za proste. Parę konfliktów z kuzynką, z siostrą. Kilka potyczek w rodzinie, ale żadnej większej katastrofy, żadnego napięcia. Powinnam się cieszyć, ale tak nie jest. Chciałabym jakiegoś dreszczu emocji. Pozytywnego, oczywiście. Ucieczka z domu nie wchodzi w grę :) Mam myśli nie ma co.
Wakacji został tydzień.
<smutek>
Ja nie zrobiłam nic.
<większy smutek>
Praca i praca i w kółko praca.
<płacze>
Taka rzeczywistość.
Nic się nie poradzi.
Chciałabym cokolwiek napisać wyżyć się, ale nie potrafię.
Beznadzieja.
Co się ze mną dzieje? Przestaję tworzyć, przestaję działać. Zapominam się. Nie myślę. Nie chcę myśleć. Czemu tak jest?
Bo najwyraźniej nie może być inaczej.
Nie mogę czytać. Nie mogę pisać. Nawet oglądać. Czy rysować, nie mogę nic. Nie potrafię.
A w głowie zostaje pustka.
O czym myśleć? Jak wszystko ... nie ma nic.
Hyh...

Hej Neechan !
Jeśli kiedyś natrafisz na ten wpis, wiedz że tęsknię za tym co było. Za rozmowami. Porównaniami. Pocieszeniami. Za każdą chwilą. gdyby cofnąć czas...
Nie da się. Szkoda.
Za każdą chwilę ...
Za każdy sen...
Dałabym co mam byleby nie czuć się jak teraz.
By czuć życie, którego tak nienawidziłam.
Wszystko co tak bardzo mi wadziło teraz chciałabym do tego wrócić.
Jakaż przewrotność losu. :P

Dość.
Do napisania :/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz