Translate

niedziela, 26 października 2014

Bania u Cygana. ... zabawa do rana. ..

Ohayo!
Co tam blogerowicze?  Jak zawsze bez planu piszę :) Chciałabym opowiedzieć wam o 18stce MD w skrócie było fajnie:)
Wiele się dowiedziałam, wiele zrozumiałam i wiele innych ciekawych rzeczy wiem. Pierwsze mam świetną klasę, no może nie wszyscy ale z pewnością większość. Uświadomiłam sobie również, że nasz czas razem powoli się kończy.  Ból.  Ale takie jest życie. Może już przesadzam z tym stwierdzeniem, ale skąd mogę wiedzieć co będzie ze mną jutro.  Równie dobrze może mnie już nie być. Tak myślę bardzo "pozytywnie".  Nie umiem nie raz myśleć pozytywnie.  Nie żałuję niczego wszystko stało się za moim udziałem i zgodą, nie mam na co narzekać, niczego mi nie brakuje.  Ale nadal jest ta niepotrzebna pustka.  Aż wymiotować się chce.  Wczoraj tak u MD zastanawiałam się jak daleko jeszcze, ile jeszcze czasu, aż się stoczę? Niby wszystko okey, ale i tak dobrze wiem, że tak nie jest.  Czy to problem ze mną czy z towarzystwem nie obchodzi mnie to ani trochę.  Nawet jeśli świat się skończy nie żałuję ;)

Ale mam znów wyznania, aż pewnie was już głowa boli ;)

Też tak nie raz mam,  że mi się siebie słychać nie chce ;)

No dobra koniec już ;)

Do napisania :* 🌸 🌸 🌸 🌸 🌸

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz