Translate

piątek, 14 października 2016

Jestem Gladys #59 - Uwolnieni

******************************************
Powinnam się ...a... z resztą sama siebie już nie ogarniam. Ale czy to ważne? Zawsze taka byłam i nadal się sama sobie dziwię. Heh... Kochałam się z Yukim w dosłownie dzikim szale, to było takie normalne? O ile takie może być.

Śpi obok mnie jakby zupełnie naturalnie, jakby tak miało być... Czy tak właśnie ma być? Nie ważne.

Westchnęłam. To co robię nigdy nie ma większego sensu. Dlatego teraz nie ma czasu na takie bzdury. Z kim śpię i kiedy to moja sprawa, jak zawsze beznadziejna, ale jest jak zawsze.

Wstałam i podeszłam do szafy. Musiałam coś znaleźć do ubrania, bo biała koszula nocna to raczej nie jest dobre ubranie. Szafa o dziwo była wypchana moimi rzeczami, widać Yuki spisał się dobrze.  Wybrałam mój ulubiony czary kostium. Założyłam gorset i czarne skórzane obcisłe spodnie. Buty to oczywiście podstawa a i moje słodkie czarne botki na szpilce się znalazły. Może to nieco zadziory strój, ale w końcu idę na wojnę. Tylko czy ta wojna jest z Alice czy tylko z moją przeszłością? Spojrzałam na siebie w lustrze. Jak zawsze Gladys to Gladys. Jako wampir jako człowiek, jako Gladys to tylko Gladys nikt więcej nikt mniej.

Yuki obudził się i patrzył na mnie ze smutkiem. Mogłam się tylko domyślać o czym myślał, ale jedno wiedziałam nie chciał bym go znienawidziła. Tego nie mogę zrobić. Kochałam Xerxesa, ale jeśli to był Yuki to moje uczucia to zwykła rozsypka.

- Musimy ruszać - rzuciłam beznamiętnie. Skinął głową i wyszedł z łóżka po czym zaczął się ubierać. Nim zdołałam cokolwiek więcej powiedzieć on otworzył portal.
- Idziemy?
- Tak - odparłam na jego bezbarwny ton.

Portal zaprowadził nas prosto pod Pałac Najwyższego. O dziwo wszystko wyglądało jak zawsze. Ale było za cicho, nie było świętych bestii. Nie było słychać żadnych odgłosów. Czyli coś było nie tak.
- Czyli ich już nie ma - stwierdził Yuki.
- To gdzie są?
- Musimy pierwsze uwolnić Willa i Darka a potem zająć się tym.
- Dlaczego?
- Są w zapewne w Radzie W. Tam ma się wszystko wyjaśnić.
- Powiedź mi dlaczego jesteś taki tajemniczy?
- Nie jestem tajemniczy, po prostu musimy mieć wsparcie. A po za tym muszę jeszcze wziąć berło.
- Okey, to prowadź.

Kolejny portal zaprowadził nas do lochu. Gdy weszłam chciało mi się płakać. Will wisiał na ścianie moje biedne dziecko.  Natychmiast rozerwałam kajdany i mocno przytuliłam do siebie. Zapomniałam jednak, że moje wampirze zmysły wyczuwają krew na kilometr więc moje oczy natychmiast zaszkliły się czerwienią.
- Mamo - rzucił z radością i zaskoczeniem.
- Już dobrze, już wszystko w porządku.
- Dark też jest cały - powiedział Yuki wprowadzając nieco pobijanego Darka, który zaraz się odezwał na mój widok.
- Mam nadzieję, że masz dobre wytłumaczenie na swoje zniknięcie i obecną sytuację.
- Chyba tak.

***********************************************


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz