Translate

poniedziałek, 28 listopada 2016

22.13

Yo!

Ostatnio nie mam siły by pisać kreatywnie.

Takie dołki zdarzają się u mnie dość często, jak zdążyliście zauważyć. Nie umiem poskładać słów w jedną całość, której sens miałby coś ważnego do przekazania.

Okłamuję sama siebie. Idę okrężną drogą. Jak zawsze.

Martwią mnie ludzie,
martwi mnie moja postawa wobec świata.
Powoli staczając się na dno,
Czuję się niczym więzień.
Dajcie wody, dajcie mi pić.
Jeden kieliszek to za mało.
Chwiejne kroki walca
i ulotny dym cygaretki.
Martwi mnie brak pieniędzy,
brak chwili oddechu.
Możesz mówić co chcesz,
błagać o nowy dzień.
Ja, ja, już....
Błagałam o sen, nowy i lepszy,
bezsenne noce stały się zdrowsze.
Stojąc nad przepaścią własnej doli,
czuć zimny wiatr na gorących policzkach,
stojąc u progu istnienia,
wołając i pragnąc przebaczenia.

I tak bym zakończyła te ludzkie wywody...
Na dziś zabrakło mi więcej w(ó)ody...
'

Do napisania :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz