Yo!
Poniedziałek i wszystko jest lepsze. Tak właśnie nie mam już doła. Chyba mi przeszło i bardzo się ciesze. Po drugie gadałam dziś dość długo przy pizzy z MZ i AO i szczere powiem ulżyło mi się na sercu. Powiedziałam to co miałam. Przyznałam się do wszystkiego i czuje się szczęśliwa. MB nie odzywał się prawie przez cały dzień tylko jakieś zdawkowe odpowiedzi, szczyka mnie to. Pisałam z nim chwile i trułam mu sentencjami z "podręcznika wojownika światła" Paulo Coelho, nawet przez chwilę mnie zablokował ale potem jednak odblokował. No cóż trochę mu potrułam i szczerze mówiąc nie żałuję, ma za swoje. Po za tym jakoś teraz bardziej uważam, że dogaduje się z MZ i AO. Ciesze się, nareszcie nie narzekam ;>
A wracając do pana Coelho to wypożyczyłam "zdradę" będę czytać zatem.
Do napisania :* 🌸 🌸 🌸 🌸 🌸
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz