*****************************************
Angelika obudziła się pierwsza. Rozejrzała się dookoła. Leżeli z Willem na podłodze przykryci cienką kołdrą. Nie miała pojęcia skąd się wzięła, ale przynajmniej miała coś by się okryć. Było chłodno a oni oboje byli nadzy. Szybko wstała i pozbierała swoje rzeczy z podłogi i ubrała się.
- Ciężko mi będzie znów to z ciebie ściągnąć - rzucił Will patrząc jak zapina spodnie. Spojrzała na niego zaczerwieniona.
-Widzę, że odwaga nadal ci pozostała - odparła odwracając się szybko. Will nie zaważając na to wstał i przytulił ją od tyłu.
- Powinieneś się chociaż ubrać - dodała wpatrując się w podłogę.
- Uwolniłaś bestię, teraz musisz ją ujarzmić - rzucił i zaczął całować jej szyję.
- Will -wyjąkała, gdy nagle usłyszeli otwierające się drzwi. Will w mgnieniu oka ubrał się za pomocą magii, a tu nagle weszła GAnge.
- Przeszkadzam? - zapytała z uśmiechem.
- Nie ... właśnie wstaliśmy po drzemce - powiedział Will składając kołdrę. - Potrzebujesz czegoś?
- Właściwie to wasz tata mnie nasłał. Martwi się o was. Chciałby byście choć czasami wracali do domu.
- Może ...
- Słuchajcie dzieciaki, chciałabym być w waszym wieku i robić tak jak wy to co wam się podoba, ale niestety nie mogę tego zrobić. Mam swoje obowiązki niestety, dlatego nie będę wam truć tyłka jak Najwyższy. Chcę znaleźć mamę. Ale nie możecie przez to siedzieć tu cały czas zamknięci.
- Nic nam nie jest GAnge, nie martw się - znów odezwał się Will. Angelika milczała zbierając porozrzucane księgi.
- No nie wiem. Zresztą zrobicie jak będziecie chcieć. Jednak mam propozycję.
- Jaką?
- Zapytajcie Yukiego o mamę. Chciałam się do niego dostać, ale o dziwo Zik mi zabronił, a strażnicy nie chcieli mnie wpuścić. Dlatego mam dziwne wrażenie, że wasz starszy i mój coś kombinują.
- Chcą zapomnieć o mamie - rzuciła Angelika zza biurka.
- Zapomnieć? - sparowała GAnge.
- Pomyśl. Mama zawsze wpakowywała świat w kłopoty chcą więc żeby ludzie zapomnieli, myśleli, że zginęła, odeszła w chwale i koniec. Nie chcą więcej kłopotów. Jak dla mnie chwalą sobie zasadę wyższego dobra.
- Przecież oboje byli tak bardzo zakochani? - zaczął Will.
- Ładnie to ująłeś. Byli, już im przeszło. Miłość też się ulatnia. Nie bądź taki zdziwiony, w końcu nasza mama miała tyle miłostek.
- I co teraz? - rzuciła GAnge. - Wychodzi na to, że lepiej im jest jak jest.
- Cokolwiek zamierzają, odnajdziemy mamę, czy tego chcą czy nie. Może i rzeczywiście im "przeszło", ale mnie nie.
- To prawda, trzeba ją odnaleźć - odparła Angelika. - Ale najpierw tak jak radzi GAnge trzeba pogadać z Yukim, w końcu byli powiązani przysięgą krwi. Musi coś wiedzieć, i prawdopodobnie dlatego trzymają go w zamknięciu.
- Bardzo możliwe - dodała GAnge - W każdym razie jak bym mogła pomóc to walcie do mnie. A i dajcie znać ojcu, żeby się nie martwił, wiecie tak profilaktycznie - rzuciła z uśmiechem i szybko wyszła.
Will spojrzał tylko na Angelika, która wiedziała już co teraz.
**************************************************
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz