Hallo!
Jakże miło napisać że w końcu najgorszy dzień tego tygodnia właśnie się zakończył. Tak, skończył się. No prawie, bo jeszcze nie po północy, ale zawsze koniec kartkówek, sprawdzianów i odpowiedzi na dziś dzień. :D
Nie wiem czy pisałam o ty, że urzekła mnie jedna z piosenek z Viollety o nazwie "Underneath all" bardzo mi się podoba, choć kolejny raz jest o miłości. A tak w ogóle to chyba znalazłam ujście dla mojej. Może nie do końca odwzajemniona, ale spełniamy się. W taki czy inny sposób. Bo nie można zaprzeczyć, że coś mnie ukłuło trzymając się za ręce. Bezpieczeństwo, wstyd pomieszany z radością i coś co można nazwać chyba pożądaniem, albo może nawet lepiej zachłannością. Kiedyś się wyleczę? Nie wiem, głupia ze mnie marzycielka. Wiadomo.
A na pytanie "co ty ze mną robisz? " Można odpowiedzieć tylko "Nie wiem".
A więc,
Do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz