Translate

niedziela, 17 kwietnia 2016

Misz masz: Kisejiuu -film, Anime: Divine Gate, Gate 2 sezon Akagami no Shirayuki-hime 2, Drama; Oh My Venus :)

Hello!

dzisiaj w końcu jest ten dzień, kiedy nadrobię zaległości :D

Mianowicie obejrzałam ostatnio Kinówkę Kisejiuu w wersji aktorskiej i muszę przyznać jestem pozytywnie zaskoczona :D

Oczywiście jest nawiązanie do anime, i przedstawienie w wersji "normalnej" jak dla mnie idealnie nadaje się na horror. Ujęcia pasożytów są wręcz bajeczne i bardzo realistyczne. Mogę śmiało rzec dla mnie geniusz :D

Jeśli ktoś jest fanem anime zapraszam :D


Kolejnym moim odkryciem było anime Devine Gate,
które moje skromnym zdaniem jest bardzo "wciągające". Wiecie ja bardzo lubię proste historie, gdzie wiemy kto jest przyjaciel, a kto wróg, nie wiele trzeba się wysilać i ma się małą przerwę od życia.

Anime jak najbardziej godne polecenia z małym wątkiem rodzeństwa, pełnym asortymentem przyjaźni i walki dobra ze złem. Dodatkiem jak dla mnie na plus to zasięgniecie do mitologi skandynawskiej i przywołanie Czarnoksiężnika Oza. Niby takie nic, ale jednak robi różnicę i milej się ogląda :)

Nie jest nudne trochę się dzieje i ciekawa historia :)


Następnym świetnym anime jest Gate jieitai kanochi nite kaku tatakaeri 2nd season, który pochłonęłam na raz, nie będę dużo mówić, no kocham to anime.

Mamy świat fantazy, mamy zwykłego żołnierza i nieznaną krainę. Walczymy ze smokami innymi nacjami i nawiązujemy przyjazne stosunki :D Czyli wszystko co najlepsze :P




Akagami no Shirayuki-hime 2 to kolejny sezon z Śnieżką i księciem Zenem. Dobra przyznam się jestem romantyczką i to anime choć naprawdę banalne sprawiło, że znów uwierzyłam iż prawdziwa miłość nie opiera się wyłącznie na kontaktach cielesnych, ale na czymś znacznie ważniejszym. Piękna historia i ciekawi bohaterowie :D



No i zbliżamy się do końca. Może powiedziecie, że zwariowałam, ale ale ale znów mamy dramę.

Oh my Venus skradło moje serce, (a miałam nic nie oglądać) mimo to drama poszła na raz. Dosłownie. Świetna akcja, dużo śmiechu i co najważniejsze wątek odchudzania w tle :)

Aż dało mi to do myślenia :)

Zabawna historia, z momentami łez, ale wszystko dobre co się dobrze kończy prawda?


i tak to by się kończyło na dziś :)

Dawno nie było takiego postu, bo same filmy niestety , ale małe rozluźnienie też powinno się przewinąć :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz