Hej!
Produkt, który chcę wam dziś przedstawić wydawał się naprawdę fajny, ale jak zawsze, nie zawsze to co fajne się sprawdza.
Lovely Forever Shine - czyli bohater tego postu choć piękny to niestety...
Opakowanie może nie powala, ale wiecie to w końcu zawartość powinna być najważniejsza.
I owszem jest piękny, srebrno- złoto - różowy rozświetlacz z lekkimi drobinkami, jednak naprawdę nie rzucają się bardzo w oczy. Powiedziałabym, że są bardzo wpasowane w produkt i ogólnie wyglądają ślicznie. Wszystko by było świetnie, gdyby nie jedna mała wada...
Ściera podkład gdy się go nakłada. Próbowałam aplikować go z opakowania, palcami, pędzlem, gąbeczką, no wszystkim czym mogłam i efekt ten sam... Co mi z pięknej tafli jak widać "dziury" w podkładzie. Nie tego oczekiwałam. Próbowałam na różnych podkładach, ale efekt ten sam. Nie polubię się z nim raczej. Mam go pewnie z dwa miesiące i niestety pozbywam się go.
Szkoda, bo jest śliczny, ale cóż... czasem tak bywa.
A jak wam się sprawdza?
Do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz