Translate

poniedziałek, 6 lutego 2017

Ja tylko używam: Bazy pod makijaż: Nivea, Smashbox, Kobo

Hej!

Kolejny post z lubianej jak widzę serii. Dzisiaj przyjrzymy się moim bazą pod makijaż.

Ostatnimi czasy słyszałam, że używanie baz pod makijaż jest zupełnie zbędne, bo nie przedłużają naszego makeupu, i w ogóle nie robią nic, a nawet szkodzą. Nie umiem wam powiedzieć, gdzie to słyszałam, ale prawdopodobnie na YouTubie. W każdym razie ja się nie do końca z tym zgadzam. Są bazy, które rzeczywiście nic nie robią, ale i są takie, które naprawdę dobrze się spisuję. Dlatego przedstawię wam to co ja mam :)

Tak właśnie to moje małe gagatki.

Zacznijmy może od Smashbox photo finish. 
Mam ją w wersji miniaturki i w sumie to się cieszę, bo rzadko po nią sięgam. Powody są dwa. Nie z każdym podkładem się dogaduje, a też nie wiele daje. Wiecie skuszona dobrymi opiniami wzięłam na spróbowanie, ale nie zachwyciła mnie, niestety. Nie jest zła, cera rzeczywiście nieco lepiej wygląda, ale jedynie po nałożeniu makijażu, bo co do trwałości to trochę ... słabo.

Kolejny to gagatek z Kobo Make-up primer matt&smooth skin

Podobnie jak wyżej mało co się sprawdza, z początku, rzeczywiście ładnie wszystko wygląda, ale przedłużać to nie za bardzo. Nie zauważyłam by się nie lubił z jakimś podkładem, którego używałam, ale jak to mówią szału nie ma, albo to ja jestem tą wybredną :P

Moja miłość odkąd Nikkie tutorials wstawiła swój filmik z tym produktem. Uwielbiam, i tu rzeczywiście Nivea Men Post shave balm sprawdza się idealnie. Nawilża, przedłuża makijaż w moim przypadku co najmniej o 1-3 godziny, w zależności od wykonywanych czynności, a co najważniejsze cera wygląda przy nim świetnie :) Polecam "D

I ostatnia baza również z Kobo tym razem Blur Make-up primer matte&toning

Zadanie wykonuje swoje świetnie jeśli chodzi o photoshop na zdjęciach, do tego celu jak najbardziej, pierwszy efekt jest wow. Jednak z kolejnymi godzinami już nic się nie dzieje. 2-4 godzin efekt jest widoczny, a potem zachowuje się powiedzmy "normalnie"

Nie chcę was zniechęcać, bo to co u mnie nie do końca spełnia oczekiwań u was może robić furorę :) Sprawdźcie sami :)

Do napisania :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz