Translate

czwartek, 13 kwietnia 2017

Się (nie) zużyło: Kolorówka - pierre rene, bourjois, kobo, sleek, miss sporty

Hej!

Kolejne niewypały, że tak powiem zagościły w mojej kosmetyczce. Niestety...

Zacznijmy od podkładu...

Pierre rene Skin Balcance w odcieniu Champagne no. 20 niby wszystko było z nim w porządku, ale jednak po czasie wyszło, że nie do końca. Używałam go pod koniec lata i wszystko było okey potem w zimie rozjaśniałam go, ale okazało się, że przez niego wyskoczyła mi wysypka... Nie fajnie, w dodatku zaczął ciemnieć i pomarańczowieć, co całkowicie go u mnie przekreśliło i nie zużyłam do końca i nigdy więcej nie kupię......

Kolejnym produktem, który miałam bardzo, bardzo długo to cień z Bourjois, którego mało kiedy używałam, choć kolor śliczny, to co z tego jak praktycznie nie widoczny na powiece... Był plan by używać go jako rozświetlacza, ale jego efekt był zbyt lekki dla mnie i stanęło na niczym. A że mam go długo to pora się pożegnać....



Jest taki tusz, który nie robi zupełnie nic... A mowa tu o pump up booster z Miss Sporty, który choć posiada dziwaczną szczoteczkę to kompletnie nic nie robi. Ani nie rozczesuje rzęs, ani nie pogrubia, nie daje objętości, no nic... Jedyne co robi to skleja i daje trochę koloru, a po za tym ... Totalna klapa :(



Paletka z Sleeka to nie był zły produkt. Choć nie przepadałam z początku za tymi cieniami to potem je polubiłam. Kolor trzeba było budować i czasem robiły się plamy, ale zawsze jakoś dawały radę. Jednak są już mocno wyeksploatowane i pora się pożegnać. Lubiłam je, ale to nie były cienie powalające. Tak sobie, dawały radę, ale szału nie było...


I ostatnia rzecz. Trio od Kobo Face strobing palette. Nie tak dawno pisałam, że wrócę do tego zestawu w lecie. Jednak odkąd używam ciemniejszego podkładu i teoretycznie bronzer powinien pasować nadawać ładnej opalenizny, to nic z tego. Nadal wygląda jak brudny i zaczyna robić plamy... Nie podoba mi się. Rozświetlacz też nie jest zbyt fajny jak dla mnie. Lubię mocne rozświetlenie, a nie białą kreskę na policzku. heh. Róż jest ładny, ale też rzadko po niego sięgam, wolę bardziej matowe czy satynowe i tak postanowiłam również z tym produktem się pożegnać.




A wy w czasie wiosennych porządków też żegnacie się z jakimiś produktami?


Do napisania :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz