Hej !
Piszę w piątek 13go coś dramatycznego. Najgorszy dzień jaki chyba mógł być. Po pierwsze polski, to co zaoferowała nam P.G. na kartkówce przechodzi ludzkie pojęcie. Jednym słowem DRAMAT pisane wielkimi literami. Ostatni dzień a taki okropny. Cóż zrobić. Potem, żeby nie było musiała być karkówka z majcy bo dlaczego by nie a na dokładkę sprawdzian z niemieckiego. Co się stało, że nie zostałam zapytana z anglika dosłownie cud :(
Rachunek dnia wychodzi ujemny. Teraz marzne i patrze jak moja siostra jeździ na koniu. Zabieram się za czytanie Coelha i mam nadzieje że nie zamarznę :)
Do napisania :* 🌸 🌸 🌸 🌸 🌸
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz