Translate

wtorek, 3 lutego 2015

Recenzja: Reiki Kawahara - Sword Art Online tom I (pokrótce)

Konbanwa!

Dziś późną porą, bo jak wiecie szkoła. Postanowiłam napisać, bo czekam na MZ aż skończy prezentację na histos. A więc udało mi się zakończyć pierwszy tomik SAO i jestem pod wrażeniem, ale o tym za chwilkę.

Sword Art Online mało kto, kto interesuje się anime i mangą, nie wie co to takiego sławne SAO. Głównie znane z anime. Jednak cudowne wydawnictwo Kotori postanowiło wydać nowelkę Reiki Kawahary i mym oczom ukazało się cudo :)

No to dla tych co nie wiedzą przypomnę. Akcja SAO toczy się w grze o tym samym tytule. Dziesięć tysięcy graczy zostaje uwięzionych w grze, nie wiedząc o niej praktycznie nic. Dopóki gra nie zostanie ukończona, jej opuszczenie jest niemożliwe, a śmierć wirtualna równa się śmiercią w rzeczywistym świecie. Przerażająca walka o przetrwanie. Jeden z graczy SAO, Kirito, akceptuje oblicze gry i jako samotny gracz wyrusza w drogę na podbicie kolejnych pięter Sword Art Online a jest ich 100 w przestrzeni dryfującego zamku Aincrad. W drodze na szczyt walczy z potworami i przeciwnościami losu. Pewnego dnia zostaje zmuszony przez Asunę, mistrzynię rapiera, do związania z nią drużyny, a następnie do Gildii Rycerzów Krwi a co potem nastąpi, albo wiecie, albo się dowiecie.

Pierwszy tomik dla mnie jak najbardziej na TAK. Mam jednak takie nieodparte wrażenie, że SAO, które przeczytałam było lepsze od ekranizacji. Moja opinia jednak kreuje się na podstawie anime, które obejrzałam dobre 2 - 3 lata temu, więc jest to trochę liche wyobrażenie jeśli chodzi o pierwszą część naturalnie. Mimo to owe wrażenie nie maleje, póki co nie będę oglądać SAO, bo wolę przeczytać co autor miał na myśli :)

Wracając jednak do tematu. Tomik pierwszy dla mnie cudo. Po pierwsze styl pisania jest łatwy, prosty i przyjemny dla czytelnika. Nie ma niczego skomplikowanego. W dodatku narratorem jest Kirito. Świat jest dużo lepiej przedstawiony. No i grafika abec też jest wspaniała. Nie mogę niczego zanegować może tylko to, że strasznie szybko przeczytałam :)

Całość to naprawdę przyjemne love story z nutką grozy w tle. Naturalnie zakończyło się tak aby się czekało na następne części. Jestem naprawdę ciekawa, bo to co do tej pory zauważyłam, to to, że SAO jest świetne. Ciekawi mnie tylko dalsza część, bo niektóre elementy z tego co pamiętam nieco są inne w nowelce a anime. Może to tylko moja skleroza, ale może i nie. Zresztą przekonacie się sami.

Serdecznie polecam :)


 

 






Do napisania :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz