Hello!
Na pewno wielu z was widziało niedawną wpadkę w pytania na śniadanie, które wiele osób zhejtowało.
Nie mogłam sobie odmówić i nie napisać o tym.
TU LINK DLA NIEWTAJEMNICZONYCH :D
Wiecie naprawdę nie mam nic do makijażu i w ogóle, ale niech to ma ręce i nogi :)
Zielony kolor - okej tylko jakoś lepiej nałożony, a nie nierównomierną plamą, jakbyśmy się malowali w aucie przy wybojach.
róż w kremie - spoko, ale nie na przypudrowaną twarz, w końcu puder powinien go utrwalić, a nie na odwrót.
bronzer - świetnie podkreślić policzki delikatnie musnąć się słońcem, a nie na całą twarz by wyglądać jak solara.
rozświetlacz - kocham, naprawdę uwielbiam, ale nie w nadużyciu by nie wyglądać jak kula dyskotekowa, albo gorzej, jak zlana potem.
pomadka - jak najbardziej, ale bez fioletu, bo nie do każdej w końcu pomadki fiolet pasuje.
I ogólnie lepiej obejrzeć jakiś tutorial na Youtubie, aniżeli tę Panią Makeup Artist. Nie chciałabym aby mnie pomalowała. Wolę swoje własne rąsie :P
A wy jak myślicie?
Do napisania:*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz