Translate

poniedziałek, 22 września 2014

Konik konik patataj ...

Cześć!
Wiem nie mam się z czego cieszyć. Przerwałam wyzwanie z powodu felernego dnia. Pewnie nie którzy się zawiedli, ale uważam, że nie ma sensu juz tego kontynuować, ale obiecuję, że przy następnej okazji postaram się wytrwać do końca. Jak to się mówi do 3 razy sztuka. :P No dobra, to co? O czym dziś i czemu taki tytuł? A mianowicie dlatego, że jestem właśnie przy końskiej stajni, gdyż moja siostra jeździ a ja jak dobra siostra czekam na nią. Wiem jestem cudowną siostrą:) Dobra dość tej samochwały.  Okey mamy wyjaśnione konie, ale to nie to o czym chciałam pogadać. Wiecie dobrze dlaczego założyłam tego bloga. Dla siebie dla swojej duszy i tylko dla tego.  Więc czas na żale jak zwykle.  Mianowicie nie lubię kobity z zawodowego anglika. Nie wiem, ale jej nie lubię. Nie znam jej dobrze, ale po prostu jej nie lubię,  głupota takie przekonania, ale ja tak po prostu mam.  W dodatku zauważyłam, że coraz bardziej lubię panią G.Tak to może być obsesja, wiem powinnam  się leczyć, ale cóż zrobić, że jak ją tak nie znałam uważałam ją za Gladis kolejna głupota i to beznadzieja, bo niby co ona ma do moich bezwstydnych myśli i opowieści, które wyszły jakie wyszły, no cóż jestem "mad" szaleństwo mi przeznaczone.  Co ty na to? Gazetka szkolna zaczyna działać razem ze mną.  Ciesze się że AO się w kręciła.  Myślę, że wyjdzie jej to na zdrowie.  A i jeszcze jedno znów odrzuciłam propozycje wagarów,  może rzeczywiście jestem zbyt porządna, ale jakieś wcale mnie to nie kręci takie włóczenie się.  Dla mnie to głupota, może jestem sztywna i nie poważna, ale cóż moja sprawa. No i co ? Kali, Kali i Kali non stop mogłabym go słuchać.
Dobra i co więcej?  Chyba tylko tyle, że mama miała rację, bo ledwo co zaczęli jeździć a mnie już zimno.  ;* brrrrr. ..

Do napisania :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz