Translate

środa, 28 stycznia 2015

Brokuł i jego pysznota

Hejo!

Tak wiem piszę jak narwana od wczoraj, ale jakoś nie mogę nie pisać. Wiecie każdy chyba ma takie dni kiedy chce popisać o głupotach, żeby potem zamilknąć. Nie mówię oczywiście że zamilknę. O Nie!

Właściwie to nie ma ku temu jakiegokolwiek powodu. Po prostu tak jest i już.

Przedtem pisałam na telefonie, ale teraz już komputer. Jakoś brakuje mi obrazków w postach. Nie wiem czemu, ale jakoś tak łyso :P

No cóż pora to zmienić :P

Ale wracając do tematu. Brokuł to takie fajne warzywko podobne do kalafiora tylko całe zielone i równie jak kalafior dobre. Właśnie sobie wcinam takie cudo ugotowane :) Mniam :3

Powróciłam do domu po tym ciężkim i wyczerpującym dniu, po to tylko by znów przysiąść do nauki z histosu, bo jak zwykle sprawdzian mnie czeka a umieć nie umieć nic.

W piątek jak mi się uda prawdopodobnie będę widzieć się z dziewczynami Neechan i AK, mam nadzieję, że będzie dobrze i ogólnie że pójdę, bo była kiwka :( Ale myślmy pozytywnie :)

Choć nie wiem czy się da :P

Moja paczka jest już w inpostcie więc pewnie jutro bądź w piątek będzie. Wolałabym by była jutro bym mogła się nacieszyć nowościami.  I tak w ogóle się zastanawiam czy pisać wam co tym razem zamówiłam? Nie wiem w końcu większość to same pędzle. No cóż zobaczymy :)

Jutro będzie jeszcze luz, bo nie ma nic zapowiedzianego, oprócz zadania z anglika co to będzie??? Nie wiem nie chce mi się go robić, ale pewnie się zmuszę. Po za tym histos. Nie wiem czy ogarnę wszystko jutro po szkole jak wrócę na 20 do domu, dziś też pasowałoby coś ogarnąć chyba :)

Zakres genialny dwie wojny światowe + jeszcze do 89 roku. Dramat, ale podobno wszystko już było. No nie wiem.

no dobra bo już tata przyszedł kończę.


Do napisania :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz