Hej,
moja nakama AR przysłała mi dziś snapchata ze swoim pudełeczkiem szczęścia. Jakoś mnie to tak zainspirowało, żeby samej założyć takie coś, tyle że u mnie jest puszka zamiast pudełka. ♥
Pewnie każdy wie o co chodzi, ale jak coś wytłumaczę. Codziennie od 1 stycznia pisze się na karteczce to co w danym dniu cię uszczęśliwiło, co sprawiło uśmiech i tak dalej, wystarczą dwa słowa, cokolwiek, a gdy przychodzi grudzień i ostatni jego dzień, zobaczyć trzeba ile dobrych rzeczy było w danym roku. Bo w końcu życie składa się z takich małych chwil szczęścia. Nie raz błahych, a nie raz głębokich.
Warto przypomnieć sobie te drobne szczęścia, by zobaczyć ile tego szczęścia było, a nie tylko smutne chwile jak to u mnie było przez ten rok :(
Dlatego teraz mam motywację :)
Hasło: Pozytywizm co nie?
Uzupełniłam moją puszeczkę o 5 karteczek a dziś będzie szósta, oby tak jeszcze przez 359 dni :)
A Wy jak myślicie to dobry pomysł? W końcu nasza pamięć jest ulotna, a każda chwila się liczy.
Muszę chyba wziąć się w garść! Damy radę?
Damy!!! (nie ma wyjścia :)
A to tak na 3 minuty <klik>
Dzisiaj krócej, ale mam nadzieję że was nie zanudzam, choć pewno tak jest :)
No cóż,
Do napisania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz