Hej!'
Ostatnio pisałam dlaczego piszę, a dziś piszę właśnie z tych powodów.
Jest dzisiaj 18-stka DR no i oczywiście idę, ale szczerze nie mam na to najmniejszej ochoty. Dlaczego? Bo mi obrzydzili ją od samego rana. Ciotka musiała dołożyć swoje 5 groszy mianowicie jak ja mogę cokolwiek pić z alkoholem, przecież ona nie pije, mama moja nie pije, jak to wygląda bla bla bla...
Mogłaby mieć wąty gdybym rzeczywiście przychodziła naje***a do domu, wtedy jak najbardziej, ale jak przychodzę normalna a to że napiłam się jednego drinka to jakaś tragedia? Rozumiem wszystko jeśli chodzi o te kwestie, że "alkohol niszczy ludzi" ale taka prawda, że to nie on niszczy, ale sami ludzie się niszczą bo nie znają umiaru. Dlatego jak jutro wrócę to ma podobno na mnie czekać z alkomatem. Na pewno. Rodzice nic do tego nie mają, bo nie zataczam się, nie bredzę, nie jestem naćpana, wręcz przeciwnie a ta robi wielką aferę o nic. Niech pilnuje swoich dzieci. Nie mnie.
Tak o to jestem zła przez cały dzień. I mam to wszystko w nosie :P
Do napisania :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz