Translate

piątek, 28 listopada 2014

Recenzja: Anime - Noragami, Książka - "Zabójcza kolacja" J.A. Edlow

Hej,

dziś tak jak już pewnie dawno zapowiedziałam będę wstawiać recenzje z tego co obejrzę czy przeczytam, więc dzisiaj mam dwie propozycje :) Wspomniałam też w ostatnich dniach o zakończeniu pierwszego sezonu Yowamuchi Pedal, jednak nie będzie jego recenzji gdyż mam ją zamiar napisać, ale zbiorczo o całej serii w tym odcinkach dodatkowych i 2 serii. Mam nadzieję, że nikt nie będzie zawiedziony tym faktem, bo seria jest naprawdę godna uwagi :)

Ale teraz przejdźmy do prawidłowego tematu.

NORAGAMI


Noragami to ostatni tytuł jaki w całości obejrzałam, oczywiście nie skończy się na nim, bo mam zamiar jeszcze obejrzeć coś nawet dziś, ale na chwilę obecną. :)

Nie jest to długa produkcja, bo posiada zaledwie 12 odcinków po około 24 minuty. Seria, choć krótka jest godna uwagi.

Nie mam zamiaru się rozpisywać o fabule, bo raz nie o to według mnie chodzi, ale o to by zachęcić do obejrzenia czegoś godnego uwagi.

Rozpoczyna się od boga - Yato, który klepie biedę i bierze się za każde zlecenie, gdyż marzy o bogactwie i swojej wielkiej świątyni. Podczas jednej takiej pracy spotyka Hiyori Iki, która ratując Yato z wypadku staje się pół-duchem. Tak potem Yato zobowiązał się przywrócić Hiyori do pierwotnego stanu, trochę się wymiguje od tego, ale nie byłoby bez innych ciekawych wątków. W świecie gdzie istnieją różne dziwne Byty z Dalszego Brzegu, Yato oraz jego przyjaciele walczą z nimi przy okazji załatwiając rachunki z przeszłości.

Jeśli chodzi o grafikę, muzykę i bohaterów, to cóż wszystko to zasługuje na 5. Choć nie kiedy muzykę słyszałam dopiero po chwili od jej rozpoczęcia, ale jakoś szczególnie mnie to nie raziło. Bohaterowie ciekawi, jak zawsze nieco skomplikowani, ale jednocześnie prości w tym wszystkim.

Nie uważam tego anime jako genialnie wybitnego, bo wiadomo każdy może się dopatrzeć pewnych dziur, to naturalnie nie ma czegoś takiego jak perfekcyjne anime, które mogłoby być "wzorem", po prostu nie da się. Jednak choć nie jest to ten "geniusz"  nie mogę pominąć faktu, że bardzo dobrze mi się to oglądało. Nie łatwo mnie zadowolić, jeśli chodzi o anime, a to spełniło moje wymogi i jak najbardziej było lekkie i przyjemne.

Polecam dla zabicia nudy, na pewno. Nie mogę pominąć jeszcze tego, że bardzo polubiłam bohaterów i z chęcią obejrzałabym dalszą część ich przygód.

Polecam :)


Przejdźmy zatem dalej.

"Zabójcza kolacja" Jonathan A. Edlow
 

Książka napisana przez lekarza powinna sugerować o czym jest.

"Zabójcza kolacja" to zbiór "opowiadań" przypadków z przeróżnymi chorobami. Aż można się zadziwić z czego można się zarazić naprawdę czymś poważnym.

Na okładce z tyłu pisze " Jeśli interesują cię medyczne łamigłówki i oglądasz Doktora House`a, ta książka jest dla ciebie". Mogę się z tym zgodzić, ale nie do końca.  Pierwsza część jest prawdziwa, ale co do doktora House jest nieco za bardzo porównane. Przede wszystkim brakuje w tej książce "ciętego języka" House`a, oczywiście nie ma też fabuły, co pewnie wyklucza jedno i drugie, ale nie do końca pasuje mi to określenie.

Nie mniej jednak spodobała mi się, choć posługuje się Autor wieloma łacińskimi nazwami, nie jest to nie do ogarnięcia. Mamy wiele przypadków chorób pokazanych na wielu przykładach, są też wypowiedzi osób bezpośrednio w chorobę wmieszanych, więc nie jest to jednostajne.

Jak wspomniałam fabuły jako takiej nie ma są tylko przypadki. Nie jest to też książka dla każdego, ktoś naprawdę musi lubić takie "zagadki", choć nie do końca one są zagadkami, bo są wytłumaczone jak na tacy, ale jeśli chce się poznać coś ciekawego z medycyny jak najbardziej.

Po tej książce wiem, więcej jeśli chodzi o rzeczy związane np. ze sprzątaniem, albo myjkami, czy o wodzie z akwarium, po której jak ją wylejemy należy wyczyścić wannę. Wiele przeróżnych przypadku i wiele ciekawostek można wyczytać.

Polecam dla osób ciekawych medycznych przypadków bakterii, grzybów i innych gadów :P


Do napisania :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz