Jak obiecałam moja mała opinia na temat ostatniego anime z serii RePlay poproszę. Wiecie, nie było co oglądać to zaczęłam szukać czegoś fajnego w "starociach" i oto co znalazłam :)
VAMPIRE KNIGHT I VAMPIRE KNIGHT: GUILTY
Seria pewnie dobrze znana. Kojarzona przed wszystkim z Zerem Kiryuu i Kaname Kuran, ale ale od początku.
Anime oparte na mandze Hino Matsuri doczekało się 2 serii po 13 odcinków każda.
W skrócie.
Seria opowiada o akademii Cross do której uczęszczają zwykli ludzie na zajęcia dzienne i wampiry, uczniowie nocnej klasy. Oczywiście Ci pierwsi nie wiedzą, o tym, że nocna klasa to wampiry. Porządku między uczniami dnia i nocy strzegą prefekci - Yuki Cross i Zero Kiryuu podopieczni dyrektora szkoły Kaiena Cross`a. Jednak czy porządek między stworzeniami pijącymi krew a ludźmi jest możliwe? Wydawałoby się że nie, jednak dzięki Kaname Kuran, wampiry postanowiły odpuścić i żyć z ludźmi w symbiozie, przynajmniej ci z akademii. Cała historia kręci się w około Yuki, która jak była mała została uratowana z rąk wampirów przez Kaname, którego od tamtego czasu wielbi uczuciem. Nie można też powiedzieć, że mu na niej nie zależy, jednak jest wielu przeciwników. W końcu nocna klasa to same chodzące ideały więc fanów mają od groma z czym prefekci muszą się zmierzać każdego dnia. W tym wszystkim ważną rolę odegrał również Zero, dla którego Yuki jest równie ważna. Kiedy pojawiają się kłopoty z przeszłości w postaci zabójcy rodziców Zera cała akcja nabiera tempa. Ale jak to się skończy ...?
Można tylko dowiedzieć się przez obejrzenie :)
Moim faworytem jeśli chodzi o bohaterów jest bezsprzecznie Kaname Kuran - ten cudowny, piękny i jakże troskliwy facet ... ah... Wiem głupotą jest wzdychać do postaci z anime, jednak dla niego gotowa bym była oddać praktycznie wszystko gdyby był prawdziwy :) Przyznam się, że mam go nawet w portfelu, ale ciii...
Kaname przede wszystkim zaimponował mi swoim przewidywaniem a także troskliwością względem Yuki. Nie można zapomnieć tu o jego inteligencji. Pomimo że jest wampirem czystej krwi i umie z niej korzystać, to jest kulturalny a nie zadufanym w sobie idiotą. Ponadto to gentlemen. Choć dość szybko się irytuje to umie się powstrzymać (w granicach :) . Ogólnie uważam go za słodziaka :)
Kolejnym słodziakiem jest Zero Kiryuu, choć jest fajnym i tajemniczym gościem, odseparowuje od siebie ludzi, nie jest zbyt towarzyski, ale i jednocześnie jest uroczy, choć niektórzy mogliby stwierdzić, że jest groźny. I tak to słodziak :)
I Yuki. Yuki to dość irytująca postać jeśli chodzi o żeńską część widowni. No cóż, sama jej zazdroszczę ma dwóch cudownych gości na wyciągnięcie ręki i w ogóle, a nie potrafi do końca się zdecydować, oczywiście na końcu podejmuje decyzje. Ale tak czy siak jest taką trochę głupiutką dziewczynką, która choć jest odważna to nie za wiele może zrobić. Mnie osobiście nie wadzi, choć z chęcią zamieniłabym się z nią miejscem :)
Muszę pochwalić to anime za jak dla mnie świetną kreskę. Uwielbiam takie wielkie przerysowane oczy. A postacie męskie były aż nazbyt idealne w dobrym sensie. Pod tym względem jest wprost świetnie. Drugą rzeczą jaka zwróciła po raz wtóry moją uwagę to nic innego jak muzyka. Te mroczne dźwięki, ah idealne do tego anime :)
Oczywiście Vampire Knight to nic innego jak romans w świecie wampirów. Mogłabym to porównać do "Zmierzchu" S. Mayer jednak powiem szczerze, że "Zmierzch" się do tego nie umywa, choć nie powiem książki były bardzo fajne, to jednak Vampire Knight wygrywa :)
Nie chcę wymieniać wszystkiego gdyż uważam, że to anime choć nie koniecznie wnosi coś do życia jest warte obejrzenia, choćby dla tych przystojnych lovelasków :)
Polecam szczególnie dziewczynom :)
I dobra rada, oglądanie tego w nocy nie koniecznie jest dobrą sprawą :)
Do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz