Yo!
Tak, nastał ten dzień o którym się tak rozpisywałam a więc teraz krótko.
Zaczynamy od początku.
Czy się cieszę?
Tak.
A co dalej?
Zobaczymy.
Nadal ją kocham, więc co innego mogło się stać.
To ona tym razem walczyła o mnie.
Nie chce tego zaprzepaścić.
Czy nie na tym polega przyjaźń?
Nie wiem, wiem że nie chce jej opuścić.
Jeszcze nie teraz...
Do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz