Translate

niedziela, 29 stycznia 2017

Zwariowane trzy tygodnie...

Yoho!

Nareszcie myślałam, że zwariuję. Wiecie sesja.... Jeszcze nie koniec, bo przede mną jeszcze jeden egzamin, ale już mogę trochę odpocząć. Masakra trzy tygodnie nauki, to jakiś koszmar, na razie wszystko zaliczone. Na szczęście póki co brak poprawek fiu...

Studia niby są fajne, ale czy ja wiem.,,?

Ostatnie trzy tygodnie dały mi się we znaki, ciągły stres, dużo nauki, a i tak wszystko zostawało na ostatnią chwilę. Koszmar, szło się na zaliczenie czy egzamin jak na rzeź, ale teraz ulga... Ostatnie sprawozdania wysłałam przed chwilą i ochłonęłam. Uff...

Posty, które mam nadzieję czytaliście przygotowałam wcześniej, nie miejcie mi za złe, ale inaczej cały Styczeń byłby pusty. Mam nadzieję, że i luty jakoś wypali, a potem marzec i tak do końca...

A jak wam mija styczeń? Równie pracowicie?

Do napisania:*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz