Translate

czwartek, 21 stycznia 2016

Krótko o: One Punch Man, Dance with devil, I my me: Strowberry eggs, Strike the blood, Taimadou gakuen 35 shiken shoutai, comet Lucifer

Hello!

Kolejny raz, kolejne anime, które obejrzałam w ostatnim czasie. Jeju Styczeń obfituje w powiększenie mojej "kolekcji" obejrzanych anime. Ale cóż, jak się to kocha, to cóż poradzić. Dobra bez zbędnych wstępów, 

Zaczynamy ;)

 STRIKE THE BLOOD: VALKYRIA NO OUKOKU-HEN

Tyle razy wam mówię, że nie lubię oglądać żadnych OVA, no ale oglądam, w sumie trochę na przekór sobie, ale wiecie jak to jest. Kiedy seria wydaje się dobra to się myśli, dlaczego by nie zobaczyć i dodatkowego odcinka. No i tak, jak zawsze. Seria dużo lepsza, ale OVA jak OVA nie jest samo w sobie złe i nic mu nie zarzucę. Jednak wolę serię TV :) Ale jeśli nie ma się co robić, jak najbardziej :)

 I MY ME! STRAWBERRY EGGS

No to tak, to anime bardzo, bardzo mi się spodobało, choć jest dość stare, bo rocznik 2001, ale widać tu różnicę tylko i wyłącznie w kresce, a ta sama w sobie nie jest zła. Jest to spoko romans, o tle jak nauczyciel WF-ista, przebiera się za kobitę by móc uczyć w swoim zawodzie i spłacić mieszkanie :) Uśmiałam się nieźle. Ktoś może powiedzieć, że gender, ale mnie na prawdę to nie przeszkadza, zwłaszcza, że jestem tolerancyjna na wszelkie "inności", co nie zmienia faktu, że mnie się bardzo podobało, a jestem normalną dziewczyną i ze zwykłą orientacją :P

 TAIMADOU GAKUEN 35 SHIKEN SHOUTAI

To również jest bardzo dobre anime, o dużej akcji, mini haremie i bishu jeśli chodzi o głównego bohatera :) Akcja jak najbardziej fajna takie trochę future-fantasty, ale jak najbardziej na tak. Mamy akcje, trochę wątku miłosnego i głównego bohatera, który nie jest jakimś debilem, więc dla mnie 5 z plusem :) Polecam, bo jest w miarę świeże, zeszłoroczne, a nie jest długie. Jak najbardziej na ferie, jeśli ktoś je ma tak jak ja :P Walki na miecze i magia, naturalnym też jest polowanie na czarownice :)


DANCE WITH DEVILS

Mieliśmy czarownice, to teraz czas na przystojne demony i wampiry, bo oto "Taniec z Diabłami", który byłby naprawdę fajny i miły dla oka, gdyby w każdym odcinku poucinać wersje śpiewane, Wiecie nie mam nic do tego, że anime jest dość przeciętne w fabule, ale wiadomo ogląda się dla bishów :P Nie no śmieję się. Fabuła jakoś nie powala oryginalnością, ale nie jest zła, ja tam lubię proste historyjki. Jednak każdy moment, w którym śpiewali przesuwałam, no nie mogłam, po prostu, ale tak jak najbardziej fajne :)

 ONE PUNCH MAN: ROAD TO HERO

Tak tak, znów OVA, wiem będzie hejt. Ale nie do końca. Bo to OVA, akurat przypadło mi do gustu, zaskoczeni? Wiecie One Punch Man ogólnie bardzo mi się podobał, bo nie jest zły. A OVA podobało mi się z tego względu, że było jakby połączone z serią pod względem tym, że opowiadało jak Saitama zaczął walczyć :) I to mi się podobało, bardzo przyjemne i cóż więcej dodać. Oglądajcie :)

 COMET LUCIFER

No i już ostatnie moje małe odkrycie. W sumie w tym anime ciągle się czegoś szuka. Jak nie kryształów to znów magicznego miejsca i tak ciągle coś. Jest to w sumie podróż, która zmienia głównych bohaterów. Wiecie nic niezwykłego, ale jednocześnie ma  swój urok. Na początku nie mogłam zajarzyć o co chodzi z Lucyferem w tytule, ale spokojnie potem już się wyjaśnia. Mnie tak się podobała ta słodycz w tym anime. Takie kochane. Polecam :)


I tak dotarliśmy do końca kolejnych obejrzanych :) 

Mam nadzieję, że się skusicie :)


Do napisania :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz