Elo!
Kolejny film, tym razem wpadłam na niego przypadkiem. Nie wiem czy ta historia jest warta opowiedzenia, ale i tak powiem, a co mi tam :D
Szukałam, a właściwie sprawdzałam czy Doll Master to lalkarz, bo potrzebne mi to było do historyjki po angielsku, a jako że byłam i nadal jestem chora, to mój umysł trochę ciężko przetwarza informacje, no i pierwszym znalezionym przez google linkiem okazał się być koreański film.
Obejrzałam z ciekawości, ale muszę przyznać wciągnęłam się.
Film nosi miano thrillera, ale dla mnie najodpowiedniejsza nazwa to horror. Film pochodzi z 2004 roku, więc nie jest pierwszej młodości, i moja wersja nagrania też nie była za rewelacyjna, ale nawet to miało swój urok.
Zaproszono cztery osoby i jedna przyszła na doczepkę do niedokończonego kościoła, gdzie mieszka rzeźbiarka wraz ze swoim bratem. Na podstawie zdjęć przybyłej piątki miały powstać ich lalki. Niby zwyczajne miejsce, ale pełne lalek, które wyglądają jak żywe. Niedługo potem okazuje się, że nie tylko wyglądają jakby żyły, ale rzeczywiście żyły...
Na początku człowiek zastanawia się co to ma wspólnego z historią z samego początku filmu, a lalkarzu, który stworzył lalkę na pierwowzór swojej żony, która później została zamordowana. Lalkarza oskarżono o morderstwo, którego nie uczynił i pobito na śmierć, a lalka jaką stworzył pozostała przy jego grobie.
Motywem przewodnim tego filmu jest zemsta...
Świetny, ale przerażający momentami. Mam stracha jeśli chodzi o lalki, clownów i tego typu rzeczy, ale naprawdę godny obejrzenia film.
Miałam ciary momentami :D
To dobry znak chyba jeśli chodzi o tego typu filmy :D
Dajcie znać jak obejrzycie :D
Do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz