Elo!
kolejne wariacje na temat mojego dzieciństwa.
Wiecie jak byłam mała miałam fazę na księżniczki, wróżki itp. Jak chyba większość dziewczynek gdy ma te 6 czy 8 lat.
Ostatnio jednak wzięło mnie na wspomnienie o tym, bo miałam styczność właśnie z jednym z odcinków WITCH`a. I tak mi się przypomniało... jakie to były czasy, kiedy internet nie był dobrze znany, a telewizję oglądało się tylko o 19.00 by obejrzeć wieczorynkę, a teraz już ją chyba zdjęli.
Szkoda, bo to uroki mojego dzieciństwa.
Jednak wracając, jako mała dziewczynka wiadomo Barbie była podstawą. Nigdy nie zapomnę Księżniczki i Żebraczki, albo Dziadka do Orzechów, czy Jeziora Łabędziego, uwielbiałam muzykę i balet z tych filmów, bo naprawdę mogłam się poczuć jak księżniczka.
Potem było szaleństwo na W.I.T.C.H. a piosenkę z openingu do dziś pamiętam " Witch to my, a w nas potężna jest moc..." wciągnęłam się w to masakrycznie i nawet mam jeszcze zeszyt gdzie spisywałam każdy odcinek. Dramat jakiego miałam świra, ale taka prawda.
Potem było jeszcze Club Winx o to też dobrze pamiętam wszystkie te transformacje Enshantix, czy jakoś tak, oj dawno było. Ale to już kończyłam oglądając na necie, bo nie zdążałam oglądać w TV.
Bratz też było. Smarkule i moda, uroda, takie zwykłe i niezwykłe życie nastolatek.
Odlotowe Agentki to chyba klasyka mojego dzieciństwa - Sam, Clover i Alex bronią świat przed złymi. Ohh, ale to było. Każdy odcinek był tak wyczekiwany...
Shaolin - pojedynek mistrzów to kolejny tytuł, na który czekałam bo szedł na Cartoon Network i byłam okropnie zła, jak telewizor był zajęty przez tatę. A to tylko zwykła animacja, ale dla mnie wtedy stanowiła ważną część dnia. Bez tego dzień był stracony :P
Pokemony - no kto nie słyszał o Pokemonach. Powiem szczerze, że jeszcze jakiś rok temu obejrzałam kinówkę i muszę przyznać podziwiam, że przez te wszystkie lata nadal to produkują i jest na to popyt.
YU-GI-Oh - tak pamiętam. Miałam jeszcze karty do tej gry, ale niestety grać nie umiem do tej pory. Uwielbiałam to i zawsze wyobrażałam sobie jakbym była częścią tej opowieści. Ah.. piękne czasy.
Niezapomniany Król Szamanów, którego kocham do dziś, i na którym oparta też była w bardzo dużej mierze Gladys, gdyby nie on nie wiem czy kiedykolwiek Gladys by powstała. Uwielbiam i kocham, wracam pod dziś dzień.
Zawsze dobrze się bawiłam też przy A.T.O.M. Alfa Team of Mashines te ich fajne bryki i ostra jazda, ratowanie świata. Uwielbiałam no i bishe hehehehehe....
Laboratorium Dextera to chyba kolejny klasyk, no kto tego nie zna? No kto?
To samo tyczy się Atomówek - każdy chyba wie kim są te małe trzy dziewczynki - Bajka, Bójka i Brawurka :D
I to chyba tyle ?
Macie coś jeszcze? Z chęcią pooglądam :D
Do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz