Yo!
Wiecie jestem normalnie rzecz ujmując zakupoholiczką jeśli chodzi o lakiery. Wiem dla niektórych z was pewnie to grzech mieć ponad 100 lakierów, ale co ja zrobię jak ja je kocham? No co? Nie marnują się, bo każdy z nich jest przeze mnie używany, oczywiście jedne częściej, inne trochę mniej, ale są.
Jednak ostatnimi czasy naszła mnie ochota na same kolory nude. Tak wiem, co ta nowina? A no widzicie jakoś zawsze byłam do tego koloru jakoś sceptycznie nastawiona. Taki cielisty do niczego nie podobny, a jednak od jakiegoś miesiąca gości na moich paznokciach.
Moje ulubione kolory to:
1. Rimmel 60 second super shine – w odcieniu 513 Let`s get nude
2. Rimmel x Rita Ora – 498 rain rain go away
3. Golden Rose Colour Expert – 05
4. Golden Rose Colour Expert – 10
5. Golden Rose Colour Expert – 52
6. Sally Hansen Salon Manicure – 210 Shell we dance? – jednak jego używam jako lakier nawierzchniowy, aby dodać trochę rozmycia i rozjaśnienia. Bo niestety sam mało co kryje.
A wy lubicie nudziaki?
Jak tak, to piszcie :D
PS zdjęcia pobrane z google.pl
Do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz