Translate

poniedziałek, 7 marca 2016

Nude, nude, nude – czyli jak zakochałam się w nude lakierach

Yo!
Wiecie jestem normalnie rzecz ujmując zakupoholiczką jeśli chodzi o lakiery. Wiem dla niektórych z was pewnie to grzech mieć ponad 100 lakierów, ale co ja zrobię jak ja je kocham? No co? Nie marnują się, bo każdy z nich jest przeze mnie używany, oczywiście jedne częściej, inne trochę mniej, ale są.

Jednak ostatnimi czasy naszła mnie ochota na same kolory nude.  Tak wiem, co ta nowina? A no widzicie jakoś zawsze byłam do tego koloru jakoś sceptycznie nastawiona. Taki cielisty do niczego nie podobny, a jednak od jakiegoś miesiąca gości na moich paznokciach.
Moje ulubione kolory to:

1. Rimmel 60 second super shine – w odcieniu 513 Let`s get nude


2. Rimmel x Rita Ora – 498 rain rain go away


3. Golden Rose Colour Expert – 05


4. Golden Rose Colour Expert – 10


5. Golden Rose Colour Expert – 52


6. Sally Hansen Salon Manicure – 210 Shell we dance? – jednak jego używam jako lakier nawierzchniowy, aby dodać trochę rozmycia i rozjaśnienia. Bo niestety sam mało co kryje.

A wy lubicie nudziaki?

Jak tak, to piszcie :D

PS zdjęcia pobrane z google.pl


Do napisania :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz