Yo!
Teoretycznie rzecz ujmując powinnam się uczyć teraz, ale jakoś nie umiem zebrać myśli. Wiecie byłam wczoraj na tym koncercie w Tauron Arena i było naprawdę świetnie. Bardzo się cieszę, że MO mnie zabrała. Genialnie było. Z chęcią poszłabym jeszcze raz, ale wiadomo nie da się :P
Jest jednak co innego co mnie "gnębi", mianowicie wróciła do domu moja ciotka. Niby wszystko w porządku, a jednak nie. Nie chce się rozpisywać, bo to nie ma najmniejszego sensu, ale powiem tylko tyle, że chce jak najszybciej iść na studia, tak dla świętego spokoju.
Zaczęło się dobrze, ale ...
Nie ważnie już mnie wszyscy działają na nerwy. To już się robi coraz gorsze i coraz bardziej mnie irytuje. Wszyscy tacy mądrzy wszystko wiedzą. Niech wiedzą. Mnie to nie obchodzi. Najlepiej być obojętnym i to chyba najbardziej opłacalne. W końcu nawet nienawiść kosztuje. Hehehe.
Myślałam nad zakupem kolejnych pędzelków z Zoeva i chyba po nowym roku się skuszę, już mi nie dużo brakuje do uzbierania, więc może się uda :)
Mam nadzieję.
Tak dużo mam nadziei, a tak mało .........
A z resztą ...
Do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz