Yoho!
Mogłabym skłamać, że wszytko już załatwione przed świętami, ale dopiero co grudzień się rozpoczął, a ja niestety skłaniam się ku upadkowi na duszy i temu fizycznemu. Jak zapewne wiadomo koniec semestru się zbliża, ale również mój egzamin zawodowy. Piękne rzeczy mówię wam. Szkoda tylko, że nauka, aż uszami wychodzi.
Prawdopodobnie ruszy kolejny raz pisanie książeczki, którą tworzymy(?) z Neechan i DR. Ciekawa jestem jak długo znów to pociągnie, bo ostatnim razem utknęliśmy na prologu. Czas pokaże :)
A wam jak zaczął się grudzień? Równie dobijająco jak mnie?
DO napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz