Jak dawno nie pisałam RePlaya normalnie dramat, ale wiecie jak to jest. Za bardzo się człowiek wczuwa w nowsze serie i nie ma kiedy obejrzeć powtórnie tych nieco starszych.
Dziś na tapetę anime, które ubóstwiam z wielu względów.
Mianowicie,
D. Gray man
Za co go kocham?
Po pierwsze za fabułę.
Po drugie za bohaterów w tym najbardziej za Allena i Laviego :D Nie zapominając o Kandzie :D
Po trzecie za muzykę. Do dziś pamiętam melodię 14-stego. och, wspaniałe.
Anime opowiada o zmaganiach Czarnego Zakonu Egzorcystów, którzy walczą przeciw Milenijnemu Earlowi. Owy Milenijny tworzy akumy z dusz, które ktoś wzywa z powrotem na Ziemię. Akumy to bronie przeciwko Innocence , które są bronią Zakonu. Pewnego dnia do egzorcystów dołącza Allen Walker i razem z nim jako jednym z głównych bohaterów rozpoczynamy zmagania z rozpoczynającą się wojną w poszukiwaniu serca, które jeśli wpadnie w ręce Earla może zniszczyć pozostałe Innocence.
Ogólnie fabuła prosta, ale mamy tu i powagę i śmiech i chichy, nie można powiedzieć, że da się tu nudzić, ponieważ nie ma takiej opcji :D
Allena uwielbiam za wszystko. Na początku wydawał się taką sierotką, ale z biegiem czasu zmienia się w naprawdę ciekawą postać, która sporo przeżyła w bardzo młodym wieku. Jest odważny, nie boi się bólu i ma naprawdę ciekawe usposobienie.
Lavi to zagadkowa postać. Ciężko go trochę zrozumieć, ponieważ jest następcą Bookmana, a to nie łatwy obowiązek obserwować, a nie uczestniczyć. Mimo wszystko jest bardzo pozytywną postacią, z równie ciekawą przeszłością. Nie wiadomo o nim za wiele, aczkolwiek pokazuje, że mimo wszystko przyjaźń wygrywa z zawodem :D
Kanda to chyba najbardziej zirytowany człowiek w tym anime. Jest bardzo poważny i pewny siebie, jednak również nie ma lekko. Nie wydaje się być optymistą, ale to jego chłodne nastawienie jest poniekąd urocze :D
Polecam to anime głównie dlatego, że to moja klasyka. Nie mogłabym przeżyć gdyby ktoś nagle mi odebrało o tym wspomnienia, gdyż bardzo to polubiłam i kiedy mam ochotę trochę odciąć się od życia wybieram to anime. Ktoś mógłby powiedzieć zwariowała. Możliwe, nie przeczę. Jednak moim zdaniem to anime uczy wielu rzeczy. Po pierwsze przyjaźni, po drugie jak przeżyć w świecie, a po trzecie jak się nie poddawać do końca, a po upadku powstawać za wszelką cenę.
Zostawiam was z tymi wnioskami, jeśli macie inne zapraszam :*
Do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz