Yo!
Jak widać po temacie dziś wiele rzeczy się zgubiło. Najbardziej tragicznym z tego wszystkiego było zgubienie telefonu. Nie, nie mojego, tylko taty. Szukany był dobre 2 godziny, ale w końcu się odnalazł. Ale było ... dramat.
Następnym zagubionym w sumie nadal jest pomadka z neutrogeny PJ. Oddam jej jutro, więc będzie w porządku.
A ja co?
Oprócz tego, że boli mnie mały palec i za bardzo nie mogę nim ruszać :(
Kupiłam ostatnio cienie z KOBO i jestem zachwycona mam golden rose, cafe latte i red brown, naprawdę bardzo ładne kolorki a akurat w naturze było minus 40 % więc się opłaca. Zapomniałabym o pudrze do konturowania Sahara sand bo jest wprost cudowny. Innymi słowy zakochałam się w tej kolorówce :)
Zdobyłam dzisiaj jeszcze z my secret lakier drobinkowy o numerku 263 - stellar street blue. Coś pięknego. Zaraz mam zamiar zmienić swój kolor na paznokciach :D
DO napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz