Hej!
Powiem wam, że dzisiaj mój dzień zaczął się bardzo późno. Wstałam o 11. Normalnie, nigdy tak późno się nie budziłam, a dzisiaj aż sama się zdziwiłam, ale wiecie pierwszy dzień luzu to trzeba odespać :)
No, ale tyle było tylko dobroci na ten dzień, bo potem trzeba sprzątać. Ale wiecie miałam małą pomoc, w końcu dogoniłam siostrę żeby cokolwiek zrobiła, więc odkurzanie przynajmniej było gotowe. Ale, ale nie dość tego. Kuchnia miała lśnić to lśni, tak samo łazienka. Lustra trzeba było przetrzeć no i z praniem zrobić porządek, jak ja tego nie lubię :P
Ale w końcu gotowe. Tyle tylko jeszcze, że światełkami ubrałam balkon, a choinka będzie dopiero jutro, więc jutrzejszy dzień będzie bardziej zapracowany i już się nie wyśpię tak bardzo :P Ale no cóż, takie są święta. Przynajmniej mój umysł odpocznie na chwilę, ale już i tak mam sporo zadań na święta więc nie odpocznę całą przerwę świąteczną, a szkoda :( No cóż, tak to jest być maturzystą :P
A u was jak? Też tyle sprzątania ?
Do napisania :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz